Moje pokolenie rozsiało po całym świecie. Pamiętam dokładnie, jak nabierałam pewności siebie w kontaktach z nimi, gdy zostałam, z resztą Polaków 🙂 członkiem Unii Europejskiej. Jak bardzo zmieniło się życie moich synów, w porównaniu do mojego. Jak zmienił się mój kraj. Niewiele mi już zostało do końca ziemskiej podróży i tak bardzo bym chciała umrzeć w Europie, a nie na jakimś jej zatylczu.

Dla mnie Unia Europejska, to nie tylko dotacje. Nawet nie przede wszystkim dotacje, bo te i tak niedługo się skończą. To sposób życia: tolerancyjny, akceptujący, demokratyczny. Nie chcę powtórki z żadnej sanacji, czy endecji, bo to nie były miłe czasy. Ani nawet dobre czasy dla Polski. I trzeba to sobie jasno powiedzieć: dwudziestolecie międzywojenne, delikatnie rzecz ujmując, nie było spełnieniem marzeń Polaków. Tak – odzyskaliśmy niepodległość. Tak – to nie było łatwo budować wszystko od nowa. Ale też: tak – jest wiele plam na tej nowo powstałej  Polsce, czego nie można zapominać, a już na pewno nie gloryfikować i powtarzać.

Wiem, oczywiście, że sama Unia się zmienia i to nie zawsze tak, jak bym sobie tego życzyła. Ale póki rozmawiamy, póki jest forum do tych rozmów, póki się to opłaca, to warto.

A opłaca się. Jestem z pierwszego pokolenia Europejczyków, które nie przeżyło wojny. Dla młodszych pokoleń to standard i niech tak zostanie, ale ja pamiętam opowieści mojej babki, mojej mamy i swój własny, dziecięcy lęk przed wojną. Mam albumy ze zdjęciami młodych chłopców, którzy nigdy z tych wojen nie wrócili. To mogą być twoi synowie, wnuki. To możesz być ty. Nierealne? Jak najbardziej realne. Wystarczy dopuścić do władzy małych frustratów żądnych krwi. I to bez względu na to, gdzie się wylęgną. To przed nimi Unia ma nas bronić. To jest jej główne zadanie.

Słyszę często, że jesteśmy narodem dumnym, a widzę nie dumę, a butę u tych, którzy to mówią. Bo dumnemu korona z głowy nie spadnie, jeśli przyjmie czyjąś radę i pomoc (a nawet jeśli, o zgrozo!, sam o nią poprosi); butnemu propozycja dobrej rady i pomocy podcina wątłe poczucie wartości.

Wrzesień 1939r. pokazał, jak bardzo byliśmy osamotnieni. To się już nigdy nie powinno powtórzyć. Wybierzmy mądrych posłów do Parlamentu Europejskiego, którzy będą tam umacniać naszą pozycję sensowną pracą. Pieniactwo nie jest mile widziane nawet u cioci na imieninach.

 

8645131-polska-i-unia-europejska-900-556