Kolejne święta przed nami. W sumie dla mnie oznacza to głównie stanie nad garami, ale widać tak mi pisane 🙂 Należy się cieszyć, że jest co do tych garów włożyć. Tylko, czy kogoś to dziś jeszcze cieszy? Mnie tak. Choć nigdy sama nie zaznałam głodu, ale moja mama już tak.

Ze świętami związane są życzenia świąteczne. Już dawno sobie darowałam te, które kiedyś składałam, bo tak wypadało. Jeśli więc piszę, że życzę komuś czegoś dobrego, to naprawdę tego życzę. Tak, więc życzę

  • moim blogowym przyjaciołom/towarzyszom w wirtualnej rozmowie, powodzenia w poszukiwaniu odpowiedzi na ważne pytania i tłumu czytelników jeśli tego chcą 🙂
  • nauczycielom wytrwałości i odwagi; to, co robią jest naprawdę ważne, nie tylko dla nich
  • rządzącym opamiętania i pokory – naprawdę nie musi być tak, że po was tylko potop
  • moim rodakom rozumnej refleksji i wzajemnego zrozumienia

Jak zwykle prześladuje mnie natrętne pytanie/obawa: jak ja się wyrobię 🙂 Powinnam już się położyć, bo jutro mam tyle rzeczy do zrobienia, ale noc to taki czas, kiedy nic nie muszę, więc odkładam sen, jak długo się da. Potem będzie bolało 😉 ale jeszcze nie teraz…

A tak w ogóle, to bądźmy dla siebie nawzajem dobrzy, chociaż w czasie tego świątecznego okresu. Przecież nigdy nie wiadomo, czy kolejna taka okazja będzie nam dana.

SERDECZNYCH ŚWIĄT

 

11702144_wiosna-sloncelaka-zolte-mlecze