Czasem ktoś mówi, że ma dobrą pamięć. Albo słabą. W powszechnym rozumieniu znaczy to tyle, że jedni zapamiętują trwale, inni kiepsko. Ale dobrą pamięcią można nazwać i tą wybiórczą, która akurat nam pasuje. Mistrzynią w tym była moja matka:) Ale nie była w tym wcale odosobniona.
Ja mam fatalną pamięć. Na razie 😉 Niestety, pamiętam początki transformacji w Polsce i co się potem działo. Nie, nie nazwiska, daty, ale nastroje i moje zdziwienia, rozczarowania…
Nie spałam na styropianie. Wyszłam za mąż jeszcze na studiach, szybko stosunkowo 🙂 pojawiło się dziecko i to z książkowym ADHD. Nie miałam czasu na sen, a co dopiero na politykowanie. Prawdę mówiąc nie miałam takiej potrzeby. To się zmieniło, gdy zaczęto internować moich przyjaciół. Przyglądałam się robotnikom i tak sobie myślałam, że jeśli walczą o inny ustrój, niż socjalizm, to przecież nie jest to wcale w ich interesie. Jakoś tak pocieszałam się, że może ten nowy kapitalizm nie będzie taki, jakim pamiętała go moja matka. Niestety był. Z jego licznymi beneficjentami i jeszcze liczniejszymi ofiarami. To przecież było do przewidzenia.
A może to była walka o idee: wolności, demokracji? Tylko, że ci ideowcy jakoś szybko i sprytnie się urządzili. Nie mam na myśli jakichś znanych nazwisk, ale ludzi z mego najbliższego otoczenia.
Pamiętam też, tak dla przykładu i przy okazji skazania Arabskiego, atmosferę walki o krzesła na posiedzeniach unijnych między Premierem Tuskiem, a Prezydentem Kaczyńskim. Te ataki na Premiera, że śmie bez Prezydenta uczestniczyć w międzynarodowych spotkaniach, prowadzić samodzielną politykę, często zupełnie nieuzasadnione. I tylko mogę sobie wyobrazić, co by było, gdyby Arabski nie dał zgody (samolotu) na wylot do Smoleńska. Nie wybrał innego lotniska dla Kaczyńskiego. Na tym samym lądował Premier. Imprezę organizowała kancelaria Prezydenta, a skazali Arabskiego 🙂
Pamiętam popisy Karskiego, rozwalającego po pijaku meleksy, pamiętam wstawioną poseł Kruk i jej „coś tam, coś tam”. To teraz europosłowie. Pierwszy z nich to nawet recydywista w tych zawodach. O jego pracy jakoś nie słyszałam, ale, że uciułał sobie 7 melonów i owszem. Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że gdyby mnie przytrafiły się takie wpadki w pracy, to do dziś byłabym bezrobotna.
Suwerenie, jak możesz się tak nisko cenić, wybierając takich europosłów? I czemu walczyłeś z komuną, skoro teraz marzy ci się PRL bis?
Pamiętam też, och jak bardzo niestety, zdarzenia małe i znaczące, raniące i wspierające, szlachetne i obrzydliwe, sukcesy i porażki z mojego własnego życia. A wcale nie chcę. To w sumie w niczym nie pomaga.”Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr”. Gdyby to było takie proste – zapomnieć i już.
Jest tuż przed północą. Chciałabym się już położyć, ale właśnie miasto oddaje nagromadzone w ciągu dnia w betonie ciepło. Jest 25 stp., czyli tylko o 5 mniej, niż za dnia. Dopiero nad ranem deczko się ochłodzi…
Mam podobne spostrzeżenia, poza tym obserwowałam poczynania aktywistów Solidarności z perspektywy mojego taty, który działał w tych innych związkach. Przeobrażenia nieco inaczej wyglądały w małym mieście wśród ludzi, których się znało z różnych stron…
Dzisiaj, ci sami ludzie zrobili różne kariery i w dodatku wmawiają nam, że chcą naszego dobra…z tymi milionami na koncie.
Wystarczy spojrzeć, co dzieje się na naszym podwórku, nie trzeba do tego sprawy smoleńskiej – spróbuj sprzeciwić się dyrektorowi, kuratorowi, ba! ministrowi – czy ktokolwiek słucha maluczkich? maluczcy są od ponoszenia odpowiedzialności…
U mnie po burzy nadal duchota straszna 😦
PolubieniePolubienie
Moja działalność polityczna skończyła się na etapie Komitetów Obywatelskich. Kiedy potem zobaczyłam, kto zasiada w radzie miejskiej, złapałam się za głowę. Gdzie się podziali naprawdę sensowni ludzie. których poznałam? Odpadli. Ideowcy mają małą siłę przebicia.
PolubieniePolubienie
Jestem nieufny wobec swojej pamięci. Niejednokrotnie przekonałem się, że nie zawsze było tak jak zapamiętałem, bardziej polegam na starych tekstach, mając świadomość, że piszący nie musieli być obiektywni.
I jakoś nie zazdroszczę nikomu, że na polityce się dorobił, o ile nie był to przekręt. Bardziej wnerwia mnie instytucja «farbowanych lisów», czy «oszołomów».
PolubieniePolubienie
Nieufność do własnych kompetencji świadczy o samokrytycyzmie. Kiedyś miałam podobnie, do momentu, kiedy się okazało, że jednak najbardziej mogę ufać sobie. Jasne, że mogę zapamiętać źle, ale niech to przynajmniej będzie moja zła pamięć, a nie cudza 🙂
PolubieniePolubienie
Polityka stała się koszmarna i dziękuję za 8 lat względnego spokoju, bo teraz stała się koszmarna, złam fałszywa i głupi naród to kupił!
PolubieniePolubienie
Raczej naród kupiono, a on „skąd i po co te dobra?” nie pytał.
PolubieniePolubienie
To ja może takie wspomnienie przywołam…. Lat temu 30 w mojej firmie przewodniczącym Solidarności został były pierwszy sekretarz ….
A ja nie należałam ani tam ani tu… ani nigdzie…
Może dlatego, że lubię obserwować i wyciągać wnioski…
I zawsze mnie smutek ogarnia.
PolubieniePolubienie
No, tak sam sobie nie został. Musiał zostać wybrany lub chociaż zaakceptowany.
Tak, czasem bywa wesoło :), ale częściej smutno.
PolubieniePolubienie
Dziś w nocy miałam kolejny sen o tym, o czym chciałabym zapomnieć. Boleśnie piękny sen z serii tych, po których powrót do rzeczywistości jest katorgą skazańca. Pamięć to przekleństwo, moja droga…
A polityka to bagno, ale to już wiemy.
PolubieniePolubienie
Tak, masz rację, ale i z jednym i z drugim trzeba nauczyć się żyć, bo jednak się przydają 🙂
Samych pięknych snów i spokojnych wybudzeń Ci życzę.
PolubieniePolubienie
Od kiedy przekonałem się, że polityka to szambo, staram się jak najmniej w niej uczestniczyć. Ja zasypiam po 9, ale to pokłosie skrzywienia zawodowego, że trzeba być wyspanym, bo rano się jedzie. Chociaż teraz już nic nie muszę!
PolubieniePolubienie
To może zaszalejesz i przeciągniesz porę snu do 21,30 ? 😉
PolubieniePolubienie
Jeśli jest mecz w telewizji, to nawet bardziej! 😉
PolubieniePolubienie
Np, proszę! Są jeszcze w tym kraju porządni ludzie 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z tym zasypianiem mam tak samo, tyle że ja wstaję między 3cią a 4tą, więc i tak się nie wysypiam 🙂
PolubieniePolubienie
To chyba największy paradoks w naszej historii. Najpierw strajkując doprowadzić kraj do ruiny, potem wyjść na ulice by wreszcie obalić znienawidzony system. A teraz głosować na partie gościa, który pod każdym względem przypomina I sekretarza. On są chyba nie zna innych metod rządzenia.
Niewiele z tamtych lat pamietam….wyjechałem wcześniej.
PolubieniePolubienie
Jeszcze większym paradoksem jest nie wiedzieć, że robi się akurat to, co opisałeś 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dobra pamięć, jeśli chodzi o Polską politykę, bywa przekleństwem! 🙂 Sporo z tych rzeczy i ja pamiętam, ale nie powiem żeby mnie to uszczęśliwiało 🙂
PolubieniePolubienie
Nie możesz tego pamiętać. I nie ma czego żałować. To nie były dobre czasy, a ludzie podzieleni, jak teraz.
PolubieniePolubienie
Fakt,można sporo podobieństw znaleźć… Choć trudno mi uwierzyć żeby w tamtych czasach Polacy byli bardziej skłóceni niż są dziś… Choć wtedy nie było np. internetu i ta nienawiść tak szybko się nie rozsiewała…
PolubieniePolubienie
Ludzie byli nieufni wobec siebie i fanatyczni. Ja i mój mąż usłyszeliśmy od naszych przyjaciół, że jesteśmy „podporą Jaruzelskiego”. I to akurat tych przyjaciół, którzy uniknęli internowania, bo…byli u mnie na urodzinach i uciekł im ostatni autobus, więc przenocowali. Czułam się, jakbym dostała w twarz 😦 Ach, ta durna pamięć…
PolubieniePolubienie
Może tak musi być, że wszystko co złe zakorzenia się na stałe w naszej pamięci…
PolubieniePolubienie
Dzięki temu jednak wiem, że zawsze byliśmy podzieleni, przy czym jedni starają się te podziały łagodzić i wyciszać, inni – wprost przeciwnie, żerują na nich.
PolubieniePolubienie
Fakt, Kaczyński również dzięki temu wygrywa wybory…
PolubieniePolubienie
Odnośnie przygotowywania lotu Kaczyńskiego do Smoleńska, to gdyby ktoś z ludzi Tuska, np. wspomniany Arabski, przy tym gmerał, to jeszcze przed samym lotem by go zagryźli. Arabski stanął przed sądem bo jakąś ofiarę PiS musiał znaleźć, a Tuska przecież nie ruszą. Gdyby piloci na siłę nie próbowali lądować w takich warunkach, gdyby dopilnowali wszystkich procedur, to tragedii by nie było, a tak? Jak nie wiadomo czyja wina to PiSowski rząd wszystko zwala na poprzednią władzę.
PolubieniePolubienie
PiS znalazł nie tyle ofiarę, co winnego. Ofiary „poległy” w katastrofie.
PolubieniePolubienie
Winnego którego winy było niewiele… Bo nie wierzę, że to nie ludzie Kaczyńskich wybrali to lotnisko. Nie wierzę że pozwolili by Arabskiemu decydować gdzie jaśnie pan Kaczyński ma lądować. Ale jak to w życiu, pan zawinił, chłopa powiesili…
PolubieniePolubienie
Tak, w tej kwestii nic się nie zmienia 🙂 Łżyj ile się da, a ludzie pomyślą: coś w tym musi być, bo przecież aż tak kłamać nie można.
PolubieniePolubienie
Ogólnie mam wrażenie że polityka jest sztuką kłamania… Kłamstwo i rozdawnictwo to recepta na utrzymanie się przy korycie.
PolubieniePolubienie
Oraz sprawna manipulacja własnym wizerunkiem.
PolubieniePolubienie
Oj taaaak, to podstawa.
PolubieniePolubienie
I przepraszam że dopiero teraz komentuję. Nie wiem jakim cudem umkną mi Twój wpis, ale te ostatnie upały ciężko przeżywałem i może dlatego… Biję się w pierś! Miłego tygodnia 🙂
PolubieniePolubienie
Daj spokój z przepraszaniem. Miło, że wpadłeś.
Te upały nie są normalne. Jakby słońce w ogóle nie zachodziło…
PolubieniePolubienie
Te upały nie są normalne,ale są winą człowieka…A naukowcy już wróżą że klimat będzie się zmieniał na gorsze…
PolubieniePolubienie
Te prognozy są przerażające. I niestety bardzo realne. Gdybym robiła kampanię wyborczą, to właśnie z obietnicą zabezpieczenia kraju np. przed brakiem wody, rozpowszechnieniem roślin odpornych na suszę itd.
PolubieniePolubienie
Płacimy za rozwój ludzkości…
PolubieniePolubienie
…za wszystko się płaci, nic nie ma za darmo.
PolubieniePolubienie
Niestety…
PolubieniePolubienie
Kiedy widzę, że ludzie, którzy zajmując ministerialne stanowiska, nic dobrego dla narodu nie zrobili, a ten w nagrodę zafundował im brukserlskie stołki, to wzbiera we mnie złość, niechęć do politykowania, wyborów. Staram się pamiętać tylko miłe rzeczy i wartościowych ludzi.Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Świeże Brukselki aż nóżkami przebierają z radości, że wyjadą z tego ukochanego i najwspanialszego kraju 🙂 A mnie to właśnie napędza do politykowania i wyborów, bo mam dość takich obrazków.
Znałaś kiedyś kogoś o imieniu Bolek? (i nie o pseudonim mi chodzi 🙂 )
PolubieniePolubienie
Pogniewałaś się na mnie za co że ostatnio pojawiasz się równie często co uśmiech na twarzy Macierewicza?
PolubieniePolubienie
Macierewicz akurat cały czas się uśmiecha 🙂
Nic do Ciebie nie mam. Natomiast nie lubię bywać w miejscach, gdzie muszę uważać na każde słowo w obawie, że ktoś mnie się czepnie i to akurat nie osoba, dla i do której piszę, czyli Ty. Mam całą kupę 🙂 problemów i stwarzanie sobie dodatkowego dyskomfortu nie jest mi do niczego potrzebne.
PolubieniePolubienie
Na moim blogu każdy może pisać co mu się podoba i nie ma żadnej cenzury. A ryzyko że ktoś Cię, jak to się wyraziłaś, czepnie, jest na każdym blogu. U MNIE JESTEŚ ZAWSZE MILE WIDZIANA. 😦
PolubieniePolubienie
Miło mi to słyszeć, bo codziennie bywam na Twoim blogu 🙂 Zapewniam Cię, że jestem na bieżąco.
PolubieniePolubienie
Bardzo się cieszę, bo i ja do Ciebie codziennie zaglądam, choć przyznam bez bicia że przez ostatnie upały zawalałem,ale nie tylko jeśli chodzi o Ciebie 🙂 A ponoć teraz to ma być naprawdę gorąco 😦
PolubieniePolubienie
Nie strasz, Staszku, bo ja sama w strachu 🙂
PolubieniePolubienie
Oby się nie sprawdziło 🙂
PolubieniePolubienie
Szczerze mówiąc, ja nie bardzo walczyłem z komuną. Raz tylko goniło mnie dwóch Ormowców, ale nie chodziło o działalność antykomunistyczną tylko o zakłócanie ciszy nocnej poprzez śpiewanie pieśni biesiadnych. Trochę żałuję teraz, że okazałem się za szybki w nogach. Gdyby mnie dopadli i spałowali to może, jako osoba represjonowana, miałbym łatwiej po transformacji ustrojowej?
PolubieniePolubienie
Jak nie, jak tak. Wystarczyłoby tylko udowodnić, że te pieśni nie biesiadne, a patriotyczne były. Np.,…oj, chyba sobie daruję. Czasy się zmieniają, a ORMO ciągle czuwa 🙂
PolubieniePolubienie