Przedstawienie nosiło nazwę Konwencji PiS, a w rolach głównych wystąpili prezes JK i premier MM. Naprawdę zabawnie było.

Na przykład, kiedy prezes zarzucał opozycji, że to ona dzieli Polaków i wznieca wojenki, zaś PiS jest partią miłującą pokój i debatę. Przygotowanie tego żarciku pod śląską publiczność było genialne, wszak to Ślązaków JK nazwał ukrytą opcją niemiecką. Ubaw po pachy. Nie kto inny, jak JK podzielił Polaków na lepszy i gorszy sort, zaś za jego inicjatywą? przyzwoleniem? wypowiedzi posłów debatujących zazwyczaj nocami nad nowymi ustawami, ograniczył do minuty, czy jakoś tak.

W rozśmieszaniu publiki, choć nieraz humor to był raczej wisielczy, wtórował mu premier, opowiadając o kondycji, wspaniałej rzecz jasna, naszego państwa, pewnie dokładnie wiedząc, że to akurat na SORach śląskich szpitali (Sosnowiec, Częstochowa) umarli w męczarniach pacjenci godzinami oczekujący na pomoc.

ws9

Niedawno sejm większością głosów PiS  zdecydował, że śląski nie będzie językiem regionalnym, mimo że pół miliona osób zadeklarowało, że mówi w tym języku. Kolejna sejmowa próba zakończyła się niepowodzeniem. Projekt ustawy w tej sprawie tym razem zgłosiła Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej z Katowic. Sejmowa większość zdecydowała jednak, że tym projektem się nie zajmie. Zachęcam zatem moich czytelników do zmierzenia się z tą odmianą polskiego, podobnie, jak to zrobili obcokrajowcy mierzący się z arkanami naszej mowy.

Jak Wam poszło? 😉

 

 

Na koniec, żeby pozostać w klimacie Konwencji, kilka śląskich wiców.