Od kilku dni mamy piękne, polskie lato. Jest słoneczko, czasem zagrzmi i popada, jak to w lipcu, a temperatura pozwala żyć bez uporczywego pocenia się, odwodnienia i braku tchu.
Od kiedy przestałam się czuć jak frytka w oleju, mogę w pełni wykorzystać odzyskaną sprawność. Nie wierzyłam, że jeszcze kiedyś będę normalnie chodzić, a jednak cuda się zdarzają. Cudowi pomogła medycyna, ale przecież wcale nie musiała. Wiem, że to nie będzie trwać wiecznie, tym bardziej się cieszę. I doceniam. Wszyscy, których jeszcze nie zawiodła własna sprawność, cieszcie się nią ze świadomością, że tak wcale być nie musi. Cieszy mnie każdy krok bez bólu. Wiecie, ile to radości? 🙂
Do tego, na skutek wakacyjnego wypoczynku moich najbliższych, mam cały czas dla siebie. Nawet kontakty telefoniczne ograniczyliśmy do minimum. Choć mam obowiązki wyłącznie wobec siebie, nagle dni stały się zbyt krótkie. Kładę się spać z poczuciem żalu, że nie zdążyłam się zająć tym i owym i nie mogę się doczekać poranka.
ŻYCIE NAPRAWDĘ JEST/BYWA PIĘKNE
Gratuluję szarabajko i jesteś jakby szczęśliwsza!
PolubieniePolubienie
Czego tu gratulować? Nie jest moją winą, że niemoc przyszła, ani zasługą, że odeszła.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Oby ten stan trwał jak najdłużej. 🙂
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że nie zapeszyłam 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymaj się i nie poddawaj.
PolubieniePolubienie
I wzajemnie 🙂
PolubieniePolubienie
To wiadomość dnia lub nawet miesiąca, zdrowie jest najcenniejsze, coś o tym wiem, a mobilność to ważna dla samodzielności rzecz.
Naokoło słyszę narzekania, że zimno, ja wolę umiarkowane temperatury, więc nie narzekam.
Życie jest piękne, a my bywamy szczęśliwi 🙂
PolubieniePolubienie
I to jest piękne, Jotko 🙂
PolubieniePolubienie
tak, obecna pogoda w ostatnich dniach mi pasuje… do tego jest ekonomiczna, bo oszczędzam na wodzie i prądzie… wentylator stoi nieużywany (ale pod ręką jakby co), a ja nie muszę brać tylu pryszniców i prać przepoconych ciuchów non stop…
p.jzns :)…
PolubieniePolubienie
Można nawet mówić o pogodzie ekologicznej 🙂
PolubieniePolubienie
Gratki:)
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie
A ja składam zażalenie na pogodę 😉 Dla mnie jest zdecydowanie za zimno 😉
Tak się cieszę Szarabajko, że jest dobrze!
Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Jak zimno, to zawsze coś na siebie można wrzucić, a skóry nie zdejmiesz 🙂 Buziaczki,
PolubieniePolubienie
Ja tam wiem, czym jest radość chodzenia bez bólu, więc cieszę się razem z Tobą. Tylko po co straszysz tym, że to nie trwa wiecznie? Tym trzeba się będzie martwić, gdy nastanie – nie wcześniej!
Też mam radość uniezależnienia się od najbliższych, choć z zupełnie innych powodów 😉
PolubieniePolubienie
Czuję się zrozumiana 🙂
Nie straszę. Zachęcam do radowania się już przed szkodą, która zresztą wcale nie musi nastąpić.
PolubieniePolubienie
Niestety, nie wiem, gdzie Ty widzisz te „pozwalające żyć temperatury”, no ale może gdzieś takie są 😀 Wciąż jestem frytką we wrzącym oleju, w dodatku uwięzioną. Masz rację, życie BYWA (ale tylko BYWA i tylko CZASAMI, i tylko Z RZADKA) piękne.
PolubieniePolubienie
Jezu Najmilejszy, a któż Cię uwięził?! I gdzie? Na Saharze? 😉
PolubieniePolubienie
Nie – warunki ekonomiczne uwięziły mnie w mieszkaniu i miejscu zamieszkania. Dość nielubianym (na taki eufemizm sobie pozwolę).
PolubieniePolubienie
Susza w portfelu bywa bardziej dokuczliwa, niż na Saharze. Rozumiem Cię bardzo dobrze. Zupełnie nie umiem wypoczywać nie mając względnej swobody finansowej, wolę zostać w domu, który kocham, choć to takie brzydactwo jest 🙂
PolubieniePolubienie
W Chełmie też ostatnio dużo bardziej znośnie a dzięki deszczom mam na działce wodę w beczce. 🙂
PolubieniePolubienie
Miejmy nadzieję, że będzie regularnie uzupełniana 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ileż tu radości, jak miło się czyta takie słowa.
PolubieniePolubienie
Spieszyłam się z tą notką, bo nie wiadomo, jak długo będzie tak radośnie :))))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymamy kciuki, za – długooooo
PolubieniePolubienie
Dzięki 🙂
PolubieniePolubienie