Te wybory pod wieloma względami były inne, niż wcześniejsze. Wyzwoliły wiele różnych emocji: euforii, radości, smutku i wściekłości. Ludzie muszą coś zrobić z silnymi emocjami. Np. pisząc. Np. w necie. Chciałam się  z Wami podzielić tym, co mi wpadło do skrzynki. Być może już to znacie.

 

ww8

 

„Rafał, dziękuję Ci🌹Za to, że choć na chwilę przywróciłeś mi nadzieję. Za to, że czułam się bezpieczniej, bo byłeś w grze. Za Twój szczery uśmiech i inteligencką twarz. Za to, że czytasz książki, co skutkuje sensownymi zdaniami wielokrotnie złożonymi, gdy do mnie przemawiasz. Za to, że przez 2 miesiące mogłam sobie wyobrażać, że może być przepięknie i normalnie. Za to także, że nie musiałam się za żadną Twoją wypowiedź wstydzić-nawet, gdy z niektórymi nie do końca się zgadzałam. Dziękuję Ci za to, że w czasach dyktatury treści, Ty zadbałeś także o formę. Miałam nadzieję, że się już nie rozstaniemy. Ale jeśli tak się stanie to wiedz, że nie z mojej winy. Będę czekać w oknie telewizora, komputera, telefonu. W oknie nadziei. Wiedz, że gdy pewnego dnia podjedziesz na Kasztance-na pewno mnie zastaniesz✌
KTO TO PISZE?Tokarczuk?
Ładnie bo tak wła’nie czuje…”

 

„A możemy sobie teraz podzielić Polskę na dwa kraje? Weźcie sobie wszystko: media publiczne, trybunały, 500+, Białostocczyznę i Lubelszczyznę, chuj – weźcie sobie i Bieszczady. Zabierzcie wszystko co zrobiliście, zbierzcie wszystkich prawdziwych Polaków – patriotów, potomków wyklętych żołnierzy. Niech wam rządzi niepodzielnie wasz prezydent Andrzej Duda i jego Pan – kurdupel z ukrycia. I Pan Morawiecki i jego specjaliści od państwa policyjnego, propagandy, pisania historii na nowo. Weźcie sobie system edukacji i służbę zdrowia i co tam jeszcze chcecie. Dajcie nam połowę powierzchni tego kraju. My zabierzemy swoje podatki i sobie zorganizujemy państwo po swojemu. Tylko nie liczcie, że będą otwarte granice. Że będzie można na uchodźstwo spierdolić, że wam pomożemy o wolność słowa walczyć i o prawa człowieka. Wasze smutne państewko posypie się jak tylko będzie się musiało bez nas utrzymać. Ale umówmy się, że nie możecie zmienić zdania. Ze już chuj i klamka zapadła. Że mur postawimy jak Wasz przyjaciel Trump na granicy z Meksykiem. Będziecie mięli swój internet jak Chińczycy i swoją telewizję (to już Wam Kurski zrobił). Tylko na Zenka nie starczy bo z pustego i Salomon nie naleje. My Zenka nie chcemy, bo nam będzie przygrywać radośnie radio Nowy Świat. Weźmiemy tych wszystkich postkomunistów, wykształciuchów, karierowiczów, wszystkie zdradzieckie mordy, całą chamską hołotę. Oddamy wam bitwę pod Grunwaldem, chrzest Polski, Piasta Kołodzieja i Katyń. Powstańcom Warszawskim i żołnierzom AK pozwolimy zdecydować. Weźcie sobie Solidarność – tą bez Bolka, wiadomo. Bolek może u nas zostać. Weźcie sobie tych nieżyjących noblistów – niech będzie, że byli wasi. I Kopernik i papież Polak. My sobie napiszemy swoją historię, a Wy zostańcie z Waszą, jak byście jej nie opisywali. Serio. Po co nam tu jakaś jedność? Tych światów nie da się pogodzić. Zróbmy dwa kraje. Mój może nie mieć przekopu na Mierzei Wiślanej i Centralnego Portu Komunikacyjnego. Niech będą pedały i chodzące ideologie. Będziemy sobie seksualizować płody, układać się z Niemcami i UE, a Wam nic będzie do tego. 50:50. To takie proste. Takie sprawiedliwe. Zróbmy sobie swoje kraje i niech każdy podąży swoją drogą. I niech się te drogi nie przecinają. Bez wspólnych interesów – to się historycznie nie sprawdza. Przecież granice są umowne. Weźcie sobie Bałtyk nawet. Tylko dajcie żyć i spierdalajcie!”

Nie wiem, kto napisał te teksty, ale autorów pewnie znajdzie tu:

109826862_3500041720046600_5262394440770348152_n