Z okazji Dnia Babci miałam miły wieczór, a jeszcze większą niespodziankę. Bardzo mnie ona ucieszyła, a jednocześnie zbulwersowała. Ale po kolei…
Kilka lat temu, 2? lub 3? 4?, wycofano ze sprzedaży dwa leki (krople do nosa) na alergię, powodującą obkurczanie błony śluzowej nosa. Zawsze był z nimi kłopot, przepychanki, bo podobno uzależniają, więc podejrzewałam, że zaprzestano produkcji żeby mi zrobić dobrze. Robienie komuś dobrze bez jego zgody i woli, to gwałt, ale to tylko drobiazg taki. Kropli nie miałam, ale dolegliwość nie ustąpiła, bo nie mogła (taka budowa anatomiczna, nie do korekcji). Jako, że mam ochotę (jeszcze) oddychać, musiałam właściwe krople zastąpić innymi, mało skutecznymi, do tego w efekcie ubocznym powodujące powstawanie polipów. Ale to drobiazg taki, da się je usunąć. Zaczęłam fatalnie zasypiać i spać. Ale to przecież też drobiazg, od tego się nie umiera. W rozpaczy napisałam nawet do Polfy, nawet dostałam odpowiedź, że remont linii produkcyjnej, że będą…Tak się nie stało. Nawet w tym mnie oszukali.
Kiedy dziś dostałam te ratujące mnie krople, zaniemówiłam z wrażenia. Sądziłam, że syn wytrzasnął je z jakichś starych zapasów, ale nie – świeża data produkcji. Tyle, że na eksport.
Nie wiedziałam, co najpierw poczuć: radość? zdziwienie? wściekłość? Skończyło się na tym ostatnim. Przez myśl przeleciał mi cały gwiazdozbiór pod adresem byłego ministra Radziwiłła, bo to za jego czasów tak mi ****a dobrze zrobiono. Potem przeszłam do życzeń, najszczerszych: żeby…nieważne zresztą szczegóły życzeń, to tylko drobiazg taki.
Jakim prawem traktuje się obywateli tego państwa, jak idiotów, którzy nie wiedzą, co czynią? Przecież nie oczekiwałam cudów, a jedynie pomocy w schorzeniu, któremu ani nie jestem winna, ani nie jest takim, na jakie pomocy nie ma. Nie chciałam żadnego dofinansowania. Toż to tylko trywialne krople do nosa, żadne narkotyki ( te pewnie byłoby mi o wiele łatwiej je zdobyć ), drobiazg taki, który dla mnie drobiazgiem nie jest, bo mam fanaberię, żeby swobodnie oddychać.
Taka właśnie jest uroda autokratów. Wszystko wiedzą najlepiej. Geniusze same. A obywatele to dla nich bezmyślna tłuszcza, która nie wie, co czyni.
Przy okazji chciałabym podziękować tym wszystkim, którzy na tych despotów głosowali. Dedykuję im wszystkie swoje bezsenne noce. Tak, ja wiem, to tylko drobiazg taki.
Gwoli uczciwości: w niektórych aptekach internetowych lek się już pojawił, sprawdziłam rano. Nie wiem, jak jest w aptekach stacjonarnych – w grudniu, gdy pytałam, farmaceutka nie miała już nadziei, że jeszcze kiedyś będzie.
Szarabajko w tym kraju nic nie trzyma się kupy! To wszystko to jakiś kosmos! Seniorzy w mrozie czekają w kolejce do szczepienia, bo oni mają nas w dupie!
PolubieniePolubienie
Tak, widziałam te kolejki. I słuchałam napaści ministra Dworczyka na prowadzącą z nim wywiad, że to taka jak ona powodują ten chaos 🙂
PolubieniePolubienie
Widać te kropkę nagminnie używał gorszy sort…prawdę mówiąc i ja życzę samych nieprzespanych nocy elektoratowi partii Jarosława..Radziwiłł nic dobrego nie zrobił … a po nim nastał Szumowski…ten dopiero zadbał o nasze zdrowie.
PolubieniePolubienie
Wiesz, niech oni już o moje zdrowie nie dbają, bo jestem od tego coraz bardziej chora 😦
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To nie drobiazg , a takie niby drobiazgi rujnują nam życie …
Mój mąż bierze leki na chorobę przewlekłą i te leki, choć niedrogie kosztują co kwartał inaczej, nie wiem z jakiego powodu?
Teraz słucham tłumaczeń pana dworczyka o szczepieniach – zaiste pokrętny umysł!
PolubieniePolubienie
I te ciągłe ich podpieranie się „specjalistami”. Jaki rząd, tacy specjaliści.
PolubieniePolubienie
A nerwy jak będziesz leczyć? Meliskami?
PolubieniePolubienie
Mam taką konstrukcję psychiczną, że bardzo silnie reaguję w momencie, gdy spotyka mnie coś złego, ale potem szybko zapominam. Idę naprzód.
Dziś pierwszy raz od dwóch lat przespałam całą noc. I tym się cieszę.
PolubieniePolubienie
Może ten środek ma większe zastosowania nik katar sienny. Może też uspokaja?
PolubieniePolubienie
Ja nie mam alergii. Mam bardzo wąskie przegrody nosowe, które się zapychają przy każdej, dla innych nieodczuwalnej, zmianie objętości błony śluzowej, np. przy suchym powietrzu, zmianie temperatury powietrze itp. To normalne, ale u mnie powoduje niedotlenienie, ból głowy itd. Taka się urodziłam i muszę z tym żyć. Jak się pewnie domyślasz konsultowałam się z wielu laryngologami.
Żadnych substancji uspokajających nie posiada 🙂 Leki nasenne biorę swoją drogą, które jednak nie zadziałają, jeśli się dusisz 😦
PolubieniePolubienie
Cieszę się z Tobą. Wszystkiego zdrowego życzę
PolubieniePolubienie
Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć 🙂
PolubieniePolubienie
Ostro jedziesz 😀 Mam na myśli odpowiedzialnych za dystrybucję leków. Nie, żebym Ci bronił.
Ja nie rozumiem innej polityki. Jest lek, który można stosować tylko dla jednej specyficznej choroby. Apteki mają pełną dokumentację tego, co lekarz przepisuje przy chorobach przewlekłych, a mimo to za każdym razem potrzebujesz recepty. Niby nic takiego, ale jeśli do specjalisty trzeba czekać tygodniami, nie pojmuję dlaczego nie mogę tego leku kupić bez recepty?
PolubieniePolubienie
Dlatego, że byłoby wielkim marnotrawstwem umożliwienie kupowania bez kontroli. Przykład zobaczysz w swojej szafce na leki. Każdy ma w domu małą aptekę i trzyma te leki bo…mogą się przydać, a jak coś to kupuje nowe leki lub suplementy
PolubieniePolubienie
Nie mam żadnych leków w domowej apteczce. Bandaż, plaster i woda utleniona. Przepisane leki zużywam na bieżąco.
PolubieniePolubienie
Nie musisz mieć recepty za każdym razem od specjalisty. Po wydaniu przez niego zlecenia i przedłożeniu go Rodzinnemu, ten ostatni jest zobowiązany wystawiać Ci receptę na zalecony lek.
Jest też chyba coś takiego, jak zlecenie „do stałego stosowania”, czyli masz glejt i kupujesz kiedy chcesz, ale nic więcej na ten temat nie wiem, bo nigdy z tej formy nie korzystałam. Musiałbyś to sprawdzić.
PolubieniePolubienie
No właśnie. A co zrobisz jak”Rodzinny” (nie jest moją rodziną) boi się takiego układu? Już próbowałem, polecił mi abym częściej do specjalisty zaglądał, to znaczy, robił zapas leków. Tyle, że specjalista na robienie zbyt dużych zapasów się nie zgadza, bo chce mieć mnie pod kontrolą. Koło się zamyka, bo ja rozumiem ich obu 😉
PolubieniePolubienie
Przyjmuję na klatę Twoją dedykację, Szarabajko. Przykro mi, że sprawiłem Ci problem poprzez głosowanie na tych despotów… Jak mogę się zrehabilitować? Wiem, pewnie nawet nie zechcesz odpowiadać takiej patologii jak ja…
PolubieniePolubienie
Nigdy nie zostawiłam bez odpowiedzi żadnego komentarza. Nie mam mentalności kogoś, kto opuszcza ławy sejmowe, bo mu towarzystwo nie odpowiada, bo czuje się „ponadto”.
Co możesz zrobić? Przejrzeć na oczy, Boyu Drogi. Wiesz, ja nieraz zamierzałam napisać notkę o tym, co mi się w rządach PiS podoba. Nie dano mi szans, bo natychmiast robili coś takiego, że palce odmawiały posłuszeństwa. „Po owocach ich poznacie”…Te wyhodowane przez PiS są gorzkie i trujące dla Polski.
PolubieniePolubienie
Nadal mi przykro. Na dzień dzisiejszy jeszcze nie przejrzałem na oczy… Zawsze Cię lubiłem, Szarabajko, a teraz lubię Cię jeszcze bardziej. Za to, że nie dałaś się sprowokować, choć ja delikatnie próbowałem…
PolubieniePolubienie
Moja sympatia do Ciebie jest trwała i niezmienna. Jesteś inteligentny i to daje nadzieje na zmiany 🙂 Tym bardziej, że piszesz już do mnie wprost, a nie jezuickimi pytaniami 🙂
PolubieniePolubienie
Jesteś już drugą osobą, która uważa mnie za inteligentnego! I pierwszą, która mi to w oczy powiedziała!
PolubieniePolubienie
Z tymi oczami to pewna przesada 🙂
PolubieniePolubienie
Acha, jeżeli chodzi o leki… Jestem człowiekiem cierpiącym na zgagę (na inne choroby też). Zawsze nosiłem przy sobie Ranigast. Ten lek też zniknął i też za Pisiorów. Trochę mi go brakuje….
PolubieniePolubienie
Obawiam się, że to dotyczy wielu leków, ale przecież wszystkich nie używam 😉 to nie wiem. Ze zgagą można sobie świetnie poradzić na dwa sposoby: pierwszy, to częste przebywanie z osobami, które nie wywołują „płaczu przez żołądek”, a drugi, to soda oczyszczona; to stary, domowy sposób, zawsze skuteczny – na łyżeczkę bierzesz mniej więcej jej 1/3 sody, rozpuszczasz w kieliszku wody, wypijasz jednym haustem i czekasz na odbicie (jak u niemowlaka). I po zgadze.
PolubieniePolubienie
Ojej niesamowity jest ten Twój syn. Wspaniała niespodzianka! Szkoda tylko, że ten lek takim cudem do zdobycia stał się!
PolubieniePolubienie
Mam nadzieję, że lek już na stałe wrócił na apteczne pułki, a syn się nie zmieni 🙂
PolubieniePolubienie
Chyba nie rzuciliby go ot tak. Niech pomaga Tobie i innym. Więcej takich niespodzianek życzę 😊
PolubieniePolubienie
Od nastu lat jestem uzależniony od Xylometazolinu, od pewnego czasu próbuję z tym walczyć, choć to prawdziwa męka… Prawda jest taka, że od większości leków można się uzależnić, ale to nie powód by znikały z aptecznych półek… Leki są po to by pomagać, a uzależniają głównie przez to, że ludzie nie stosują się do ulotek.
PolubieniePolubienie
Nikt nie wydaje na, cholernie przecież drogie leki, kasy jak nie musi. To nie są cukierki. Musi istnieć jakiś powód, żeby to robili. Mogłam zrobić, to co mogłam – spytałam lekarzy. Najpierw (zawsze) usłyszałam kazanie o uzależnieniu i szkodliwości nadużywania, a na końcu kończyło się, że innego wyjścia nie ma, trzeba się ratować kroplami, ale w ostateczności. Cokolwiek to znaczy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Te wszystkie „rządy- nierządy”, tylko wysłać w kosmos z biletem w jedną stronę.
PolubieniePolubienie
Masz rację. Nie mamy szczęścia do rządzących.
PolubieniePolubienie
Spóźnione wszystkiego najlepszego Pani Babciu!
PolubieniePolubienie
Pani Babcia serdecznie dziękuje 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
🙂
PolubieniePolubienie