44 lata temu urodziłam Starszego. Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Dziś, prawie dokładnie o tej samej godzinie, kiedy przyszedł na świat, pojechałam z Młodszym na cmentarz. Usiadłam na ławeczce i patrzyłam na tablicę jego nagrobka. To zupełnie surrealistyczny widok. Matki nie powinny odwiedzać grobów swoich dzieci.
Wróciłam do domu zupełnie wykończona, ale jakoś powoli się ogarnęłam. No, może nie całkiem, ale jednak. Do czasu.
Laptop, w celach nieobligatoryjnych, odpalam dopiero nocą. A tam… 😦 … post jego przyjaciela i komentarze innych przyjaciół… Nie, to nie były laurki. Nie z taki ludźmi się przyjaźnił. To, co napisali, napisali szczerze. No i się poryczałam. W sumie dalej sobie ryczę. Komentarze czytałam z przerwą. Nie dałam rady za pierwszym podejściem.
Synku, byłbyś dumny ze śladu, który zostawiłeś w pamięci ludzi. Ja jestem dumna, choć po prawdzie wolałabym nie czytać pośmiertnych wspomnień o Tobie. Kiedy się budzę, moją pierwszą myślą jest: dziś też nie będzie już Starszego. I tak już będzie zawsze. Ta żałoba nie skończy się nigdy.
Ktoś mówi: to co cię nie zabije, to cię wzmocni. Daj Boże odpuszczenie temu geniuszowi od przysłów. Pewnie nigdy nie kochał nikogo oprócz siebie.
Najserdeczniej Cię przytulam Szarabajko…
Stokrotka
PolubieniePolubienie
Ze wzruszeniem korzystam. Dziękuję.
PolubieniePolubienie
Matczyne rozdarcie, między dumą i tęsknotą! Rodzice nie powinni chować swoich dzieci! paradoks rocznicowy, jakże bolesny!
Brakuje mi słów wsparcia, pomilczę z Tobą…
PolubieniePolubienie
Mało mnie ostatnio. rzadko wpadam. Jakby nie było dość żałoby, to ciągle jakieś kłody pod nogi. Kiedy mam chwilę odlatuję za pomocą książek. Ale Ty nie milcz. Każdego czekają jakieś bardzo trudne dni, więc korzystaj z danego Ci czasu spokoju ze wszystkich sił.
PolubieniePolubienie
Parafrazując Kochanowskiego
„Wielkieś mi uczynił pustki w domu moim,
Mój drogi Synu, tym zniknieniem swoim”
Forma żałoby z upływem czasu ulega przemianie.
Pustka pozostaje.
I musi trwać Pamięć.
PolubieniePolubienie
Pustka po Luce jest przeogromna. Nie tylko w moim domu. Wczoraj, czytając komentarze, dotarło to do mnie.
PolubieniePolubienie
Jesteś jak Matka Jezusa. Przeżywasz ten sam ból. Wiem, że to żadne pocieszenie, bo w tej sytuacji każde słowo nie na sensu.
W tym przypadku, nam niewtajemniczonym w ten ból, wypada tylko się zamknąć, bo nikt za nas naszych bóli nie przeżyje tylko my sami.
Kocham Cię i ściskam.
PolubieniePolubienie
Myślę często o Tobie i Twoim milczeniu. I czy jest to dobre, czy złe milczenie?
Takich pokaleczonych matek jest wiele. Choćby za naszą wschodnią granicą. Każda z nich to moja duchowa siostra. Chyba nic tak nie jednoczy, jak wspólny ból.
PolubieniePolubienie
Tak. Ja od zawsze uważałam, że to durnowate powiedzenie.
Nie potrafię sobie wyobrazić, co czujesz, ale wiem, że nigdy nie chciałabym tego poczuć.
PolubieniePolubienie
I nie poczujesz. Ty swoją żałobę już odbywasz.
„Ja od zawsze uważałam, że to durnowate powiedzenie.” I za to Cię kocham. Czuję się mniej osamotnionym odmieńcem.
PolubieniePolubienie
Bardzo mi przykro, szczególnie że można już ,, przerobić swoją żałobę „, po czym przychodzi jakąś rocznica, święta, wspomnienie i ma się poczucie, że ta żałoba znowu się ,,odradza”.
To nie jest normalna kolej rzeczy, by matki chowały swoje dzieci. Nasz mózg nie jest do tego zbudowany, że tak to nazwę.
Co nas nie zabije to nas wzmocni jest tylko wyświechtanym frazesem. Żebyśmy się mogli oszukiwać, że ze wszystkim sobie poradzimy, otrzepiemy piórka i pójdziemy dalej. Powinno być ,,co nas nie zabije, to uczyni z naszego życia coś nie do zniesienia”.
Miło, że znajomi pamiętają. Miło, że tęsknią. To tylko świadczy o tym, jak dobrym człowiekiem był Twój syn i jak udało mu się uczynić poszczególne światy tych ludzi lepszymi.
PolubieniePolubienie
Starszy nikogo nie oceniał, nie uprzedzał się, był otwarty na ludzi takimi, jakimi są. Sklejał na urządzanych przez siebie imprezach różne grupy, w różnym wieku. Też na niektórych bywałam. I moja matka. Dlatego dziś są mi tacy bliscy. Nikomu nie odmawiał pomocy. Ktoś napisał, że można było zawsze wpaść z problemem i wychodziło się spokojnym.
Nie, nie robię z niego świętego, bo taki nie był, ale to, co wyżej, to akurat prawda.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pełen podziw dla Twojej siły, mimo ogromnego bólu, z jakim musisz się zmagać. Trudno wyobrazić sobie stratę dziecka i nie ma słów, które mogłyby w pełni oddać współczucie i zrozumienie dla Twojej żałoby.
Jest piękne, że Twój syn pozostawił po sobie tak trwały ślad w sercach swoich przyjaciół i bliskich. To świadectwo jego wartości i tego, jak wyjątkowym był człowiekiem.
PolubieniePolubienie
Dziękuję za tak osobiste słowa.
Nie na wszystkie zasługuję. Sił to akurat mam tyle, żeby nie upaść.
PolubieniePolubienie
Myślę, że ta trauma trwać będzie zawsze, a przecież żyć trzeba. Na pociechę zostały wnuki i pamięć, bo zapomnieć się nie da.
Pozdrawiam serdecznie
PolubieniePolubienie
Zamilkłaś na trochę, mam nadzieje, że nic złego to nie oznacza…
PolubieniePolubienie